Upamiętnienie i kultywowanie tradycji o Żołnierzach Wyklętych w Lubartowie.
W dniu 1 marca po raz kolejny obchodziliśmy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych . Uchwałę o „uznaniu zasług organizacji i grup niepodległościowych prowadzących po zakończeniu II wojny światowej walkę o suwerenną i niepodległą Polskę” podjęto w Sejmie w roku 2001 ale dopiero ustawa z dn. 3.02 2011 r. wprowadziła ją w czyn ustanawiając 1 marca świętem państwowym jako Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. ( Dz. U. 2011 nr 32 poz.160)
Lubelszczyzna i Ziemia Lubartowska jest jednym z tych terenów, który w sposób szczególny to święto powinien obchodzić. Istniały tu bowiem od początku okupacji dobrze zorganizowane i zaangażowane w działalność konspiracyjną struktury ZWZ – AK, z czasem scalone z innymi organizacjami polskiego podziemia. Zostały one sprawdzone w aktywnej walce w ramach „Akcji Burza”, która przyniosła wolność wielu miejscowościom powiatu lubartowskiego w lipcu 1944 r., gdzie obok siebie walczyły oddziały Zgrupowania „Gromada” 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK oraz miejscowe oddziały Obwodu Lubartów dowodzone przez „Lekarza”, „Uskoka” i „Brzechwę”. Radość z wyzwolenia była jednak krótka, rychło okazało się, że walka jeszcze się nie skończyła. 23 lipca żolnierze AK zmuszeni zostali do opuszczenia miasta. Dwa dni później Dywizja Wołyńska została rozbrojona w pobliskim Skrobowie. W ślad za tym zaczęły się wezwania do NKWD, aresztowania, wywózki. Jednym z pierwszych represjonowanych był Adam Moździński „Chodnik”, organizator konspiracji w Lubartowie – jak określali sami podkomendni: „dusza konspiracji lubartowskiej”, w lipcu 1944 r. Komendant Placu, przedstawiciel strony akowskiej do rozmów z AL. Grzegorza Korczyńskiego. Wezwany do NKWD, aresztowany, wywieziony do ledwo wyzwolonego obozu na Majdanku, pierwszym transportem z Lubelszczyzny wysłany został do ZSRR, powrócił jesienią 1947 r. Jeszcze przez wiele lat był inwigilowany przez władze. Schwytani żołnierze AK trafiali na Majdanek, do więzienia na Zamku, aresztu UB w dawnym gimnazjum lubartowskim czy infiltracyjnego obozu NKWD w Skrobowie. Dla pozostałych był to sygnał do pozostania w konspiracji. Kontynuowali opór w AK a następnie oddziałach poakowskich (Delegatura Sił Zbrojnych, Organizacja NIE, Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość). Trwali … Zapora, Uskok, Jastrząb, Brzoza, Szary, Jordan, Żelazny i wielu innych. Stopniowo eliminowani, aresztowani podstępem, poddawani brutalnym przesłuchaniom, mordowani skrytobójczo w katowniach UB i NKWD nie zgadzali się na zniewolenie a swoim męstwem, niezłomnością przekonań i umiłowaniem ojczystej ziemi byli przykładem tych, którzy w godzinie próby „potrafili się zachować, jak trzeba”…
Aresztowanych, schwytanych w akcjach i zasadzkach, mordowanych zastępowali nowi. Do istniejących oddziałów w kolejnych miesiącach zgłaszali się żołnierze rozbijanych przez UB grup. Zasilali je też młodzi ludzie, często z rodzin dotkniętych już represjami, jak Henio Gębal niespełna 15 letni chłopak z Lubartowa, który wywodził się z rodziny zaangażowanej w konspirację i represjonowanej po wojnie. Wiosną 1945 r. Henio trafił do organizującego się oddziału AK- WiN mjr. Józefa Wojtunia ps. „Zawieja”. Zginął w zasadzce w maju 1945 r. w Majdanie Siostrzytowskim. Ciała poległych tam partyzantów pochowano w zbiorowej mogile, dopiero w 1992 r. upamiętniono ich pomnikiem. Podobne były losy innego „wyklętego” -… Janek Kowalski „Bystry” rocznik 1927 walczył w oddziale „Szatana” – Kazimierza Woźniaka w Zgrupowaniu Zapory. „Bystry” ciężko ranny w potyczce koło Jastkowa jesienią 1946 r. umieszczony w partyzanckiej kwaterze, gdzie zmarł. Jego ciało przejął powiatowy UB w Lubartowie. Nie oddano go rodzinie a potajemnie pogrzebano na peryferiach cmentarza parafialnego. Dopiero teraz blisko 80 lat po tych wydarzeniach jego szczątki zostały godnie pochowane w Lubartowie (4 marca 2025 r.).
Represje stosowane w tamtych czasach przez UB dotykały nie tylko samych partyzantów, „wyklętych”, ale także członków ich rodzin. Wiele było na naszym terenie przypadków, że w zastępstwie zabierano z rodzinnego domu członków rodzin, aresztowano ich, zsyłano na Wschód. Innych ciągano na przesłuchania, zastraszano, maltretowano psychicznie. Trwało to jeszcze wiele lat później i dotykało także młodsze pokolenie.
Przedstawiona w wielkim skrócie historia konspiracji lubartowskiej, w tym również tzw. II konspiracji jednoznacznie wskazuje, że właśnie Lubartów jest tym miejscem, w którym pamięć o tamtych wydarzeniach i ludziach winna trwać i być przekazywana w kolejnych pokoleniach. Nie było to możliwe w latach PRL. Przez wiele lat dla bezpieczeństwa i spokoju swoich rodzin i dzieci sami zainteresowani milczeli.
Stopniowo pod koniec lat 80. zaczęto upamiętniać tych ludzi tam, gdzie było to wówczas możliwe, tj. w lubartowskich świątyniach: św. Anny, św. Wawrzyńca oraz nowopowstałej parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Tablice poświęcano 27. WDP AK oraz żołnierzom AK z terenu Ziemi Lubartowskiej „ poległym i pomordowanym w walce o niepodległość w latach 1939 -1945 oraz zmarłym w kraju i na obczyźnie w latach późniejszych“ (tablica pamiątkowa w kościele O. Kapucynów) a także imiennie kpt. R. Jeziorowi, por. B. Mucharskiemu, ks. A. Szulcowi kapelanowi Obwodu Lubartów AK. W roku 2014 odsłonięto tablicę pamiątkową na budynku dworca kolejowego w Lubartowie. Miał to być wstęp do budowy pomnika upamiętniającego Armię Krajową, niestety do dziś nie udało się tego zrealizować.
Ważnym dla społeczności Lubartowa a przede wszystkim żyjących wówczas jeszcze uczestników „Akcji Burza” były dwudniowe obchody 45. rocznicy wyzwolenia Lubartowa w 1989 r., zorganizowane w parafii św. Anny (w tym po raz pierwszy w naszym mieście z wystawą w budynku starej plebanii, prezentującą zbiory Środowiska 27. WDP AK ). Pięć lat później w Muzeum Regionalnym przedstawiono wystawę historyczną przygotowaną przez Halinę Stachyra, wówczas doktorantkę UMCS, autorkę pracy i publikacji o 27 Dywizji. Obie wystawy były okazją do spotkania uczestników tych wydarzeń, zarówno tych z Lubartowa jak i 27. WDP oraz mieszkańców naszego miasta. Równie godnie obchodzono kolejne okrągłe rocznice „Burzy” w 2004, 2014, 2019 i 2024 roku. W ich przygotowanie włączyły się instytucje i jednostki miejskie, kombatanci, harcerze, regionaliści, mieszkańcy miasta. Dopełnieniem tych upamiętnień była uroczystość w Regionalnym Centrum Edukacji Zawodowej w Lubartowie w dn. 24 września 2021 r.,w trakcie której odsłonięto pamiątkowy mural poświęcony 27. Dywizji wykonany przez lubartowskie artystki Małgorzatę Wronowską i Edytę Weremczuk.
Obchody Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych zaczęto organizować od 2011 r. W sposób szczególny stało się to udziałem środowiska szkolnego, zwłaszcza na poziomie gimnazjalnym (Gimnazjum nr 1 i Gimnazjum nr 2) i ponadgimnazjalnym (Zespół Szkół nr 2, II Liceum Ogólnokształcące, Regionalne Centrum Edukacji Zawodowej i Szkoła Umiejętności). Były to uroczyste apele i akademie, części słowno muzyczne, inscenizacje, ale także gazetki ścienne, prezentacje, prelekcje i pogadanki. Dyrekcje szkół i nauczyciele zapraszali do udziału kombatantów, historyków, popularyzatorów tematu Żołnierzy Niezłomnych. Formy te prezentowane uczniom realizowano każdego roku, poszukując coraz nowych, ciekawszych, aktywizujących młodzież działań.
Wzbogaceniem tych form stały się Biegi Pamięci „Tropem Wilczym”. I tu drobne sprostowanie – w mediach lubartowskich pojawiły się informacje o 13. biegu organizowanym w tym roku w naszym mieście, co jest pewną nieścislością – Biegi zainicjowano w 2013 r. w Warszawie, w tym pierwszym nad Zalewem Zegrzyńskim wzięło udział kilkadziesiąt osób. Dopiero w kolejnym roku zaczęto wzorem Warszawy organizować je w innych miejscowościach. Lubartów dołączył w roku 2015. Organizacją tego wydarzenia przez kilka lat zajmowało się w Lubartowie Stowarzyszenie „Alwernia – Franciszkańskie Dzieło Promocji Młodzieży i Rodziny” oraz Gimnazjum nr 1 (w 2019 i 2020 – Szkoła Podstawowa nr 1). Początek biegu wyznaczano na boisku szkolnym. I to też miało pewne znaczenie. To w tym miejscu w lipcu 1944 r. kwaterowały wyzwalające Lubartów oddziały AK, tu 23 lipca doszło do dramatycznych rozmow z przedstawicielami AL., w wyniku których usunięto Akowców z miasta. Organizacja w tym miejscu obchodów ku czci Wyklętych miała zatem swój wymiar symboliczny i wychowawczy.
Biegi były tylko jednym z punktów corocznych obchodów. Szkoła (Gimnazjum a potem SP nr 1) przygotowywała tego dnia szereg rozmaitych przedsięwzięć, do udziału w których zapraszano mieszkańców – młodzież, dorosłych, seniorów, harcerzy, sportowców, często całe rodziny z dziećmi a nawet kombatantów. Od piwnicy poprzez kolejne piętra aż po strych, na korytarzach, w salach lekcyjnych, salach gimnastycznych przygotowywano dla nich rozmaite formy aktywności – ścieżki i gry edukacyjne „szlakiem Wyklętych”: zadania, konkurencje sportowe, prezentacje, scenki i większe inscenizacje, wspólne śpiewanie pieśni partyzanckich, punkt sanitarny, ale także gazetki, fotografie, materiały historyczne. Na uczestnikach szczególne wrażenie robiły nastrojowe dekoracje, rekwizyty i oświetlenie, a nawet nawiązujące do tamtych czasów stroje prowadzących poszczególne punkty.
Inna formą uczczenia Wyklętych są w naszym mieście uroczystości odbywające się każdego roku na parafialnym cmentarzu pod hasłem „Lubartów Pamięta”. Uczestniczą w nich władze samorządowe, delegacje ze szkół, w miarę możliwości kombatanci, regionaliści, seniorzy. Odbywa się to w obecności księdza parafii św. Anny, warty honorowej i werblistów. Dnia 1 marca nawiedzamy wszystkie te groby, które kryją szczątki lubartowskich konspiratorów i Wyklętych. W sposób szczególny jest to kwatera poświęcona żołnierzom poległym w latach 1939 – 1945: żołnierzom 27. WDP, członkom Komendy Obwodu Lubartów AK, dowódcom i żołnierzom oddziałów partyzanckich, w tym symboliczne groby „Lekarza” i „Uskoka” oraz w sektorze XII – zbiorowa mogiła żołnierzy „Uskoka” pomordowanych w latach 1944 -1946. Obok wspólnej modlitwy i symbolicznych „świateł pamięci” przy każdym grobie prezentowane są sylwetki spoczywających tu żolnierzy, wspomina się również tych, którzy zginęli i spoczywają często w nieznanym miejscu i bezimiennych mogiłach.
Formą upamiętnienia są też spektakle i części artystyczne w lubartowskich instytucjach kultury – MBP, LOK czy PMDK. W roku ubiegłym np. zaprezentowano młodzieży przedstawienie Lubelskiego Centrum Kultury pt. „Zapora. Nigdy się nie poddamy!”, zrealizowane w ramach programu „Warto być Polakiem”. W głównej roli wystąpił Lubartowianin Jan Filip, niegdyś jako uczeń gimnazjum uczestnik Dni Żołnierzy Wyklętych.
Odrębną formą przypominania i utrwalania historii lokalnej, również tej trudnej, pełnej nieznanych, często przeinaczanych i zakłamywanych faktów są publikacje. Ich znaczenie jest trudne do przecenienia. Te niewielkie często materiały stanowią zaledwie przyczynki do historii ale wydobywają z mroku niepamięci kolejne postaci.
W naszej lubartowskiej rzeczywistości szczególną rolę w tym zakresie odgrywa cykliczne wydawnictwo Lubartowskiego Towarzystwa Regionalnego p.t. „Lubartów i Ziemia Lubartowska”. Tylko na przestrzeni ostatnich 30 lat w wydawnictwie ukazało się kilkadziesiąt artykułów na temat konspiratorów, partyzantów i Niezłomnych. Drukowane w dziale „Lubartów w latach wojny i okupacji”, „Okruchy wpomnień” lub w dziale „Pro Memoria” przypominającym sylwetki Lubartowian. Prezentowano wspomnienia, relacje, dokumenty (np. Protokół z Akcji powstańczej „Anastazego” – por. Jana Majerskiego komendanta II Rejonu lubartowskiego), teksty o charakterze przyczynkarskim, referaty i teksty naukowe. Ich autorami są zarówno zawodowi historycy środowiska lubelskiego, jak i regionaliści, czasem członkowie rodzin, zaangażowani w poszukiwanie prawdy o tamtych czasach. Kolejne ukażą się w najbliższym tomie. Podsumowując: na przestrzeni lat kultywowana jest w Lubartowie pamięć o czasach Niezłomnych. I chociaż nie wszystkie działania zostały do końca zrealizowane i wiele jeszcze jest w tej materii do zrobienia, to można z pewnością powiedzieć, że dzień 1 Marca jest datą ważną w miejskim kalendarzu wydarzeń, adresowanych do różnych grup mieszkańców.





